Jakie łapówki mógł przyjąć szef GIS?

Select up to 7 answers.

8 Comments

  • Łapówki w GIS - 14 years ago

    Tam większość osób bierze w łapę. Pensje mają kiepskie ale na boku dorabiają jak nie wiem co. Całe rodziny się dorabiają. To skandalicznie skorumpowany urząd. Wie o tym każdy kto miał z nim do czynienia. Szkoda, że ktoś nie wpadł na pomysł aby go zlikwidować!!!

  • GIS powinien nie istnieć - 14 years ago

    W każdym cywilizowanym państwie nie ma takiej instytucji jak GIS !!! Dziwnym jest że to w ogóle istnieje. Przekręty w GIS to normalka. Przekręty w WIS też są na porządku dziennym. Ci ludzie znają się świetnie. Mają nawet inne osoby w szybkim wybieraniu na komórki. Szkoda gadać jak bardzo skorumpowany jest to urząd.

    OLA

  • Opinia o dr Enji - 14 years ago

    MEDYCYNA TYBETAŃSKA to jeden z najistotniejszych, bez przerwy praktykowany system medyczny na świecie. Jest uznany przez WHO jako wspomaganie leczenia. W skład tej medycyny wchodzi oczywiście ziołolecznictwo takie jak w Gabinecie Medycyny Tybetańskiej na ul. Czerniakowskiej 28A w Warszawie. Pani Dovchin jest dyplomowanym lekarzem medycyny komplementarnej w dodatku ukończyła studia dodatkowe medycyna naturalna w Chinach. Znajomość więc tematu ma na bardzo wysokim poziomie. Dr Enji wielu osobom pomogła w ich dolegliwościach o czym można poczytać na wielu forach internetowych. Trzeba jednak uważać bo wiele osób pisze na zlecenie koncernów farmaceutycznych głupoty aby odwrócić uwagę od prawdy oczywistej... że medycyna tybetańska i chińska działa i jest skuteczna szczególnie w leczeniu chorób przewlekłych. Takie osoby jak racjonaliści.pl nie mają pojęcia o czym w ogóle mówią, a się wypowiadają. To oczywiście poplecznicy farmacji i są przez nich sponsorowani. Też bym tak zrobiła za takie pieniądze. Gdzie jest jednak prawda?

  • Wojtyła to łapówkarz to każdy wie - 14 years ago

    Te urzędy słynne są z łapówkarstwa. Nie trzeba szybko szukać ponieważ urzędnicy sami przychodzą po łapówki. Widać to było na przykładzie dopuszczeń obiektów w sanepidzie. Na samym początku urzędnicy pracowali na 2 fuchy. Jedna to w prywatnej firmie jako rzeczoznawcy, a druga to fucha urzędowa, gdzie zatwierdzali już swoje decyzje. Z moich informacji wynika że sam dyrektor GIS brał za sprawę od dużej firmy kulturalnie "dyszkę" czyli 10 tyś. Jak temat był cięższy to 30 tyś.

  • "Przerażająca" prywata. Lecą pierwsze głowy? - 14 years ago

    "Przerażająca" prywata. Lecą pierwsze głowy?
    PITERA SKŁADA RAPORT
    TVN24
    - Raport ws. nieprawidłowości w Głównym Inspektoracie Sanitarnym, złożony w piątek w Ministerstwie Zdrowia, wskazuje na przerażającą niegospodarność tej instytucji - powiedziała minister ds. walki z korupcją Julia Pitera. Wnioski z raportu teraz ma wyciągnąć Ewa Kopacz. Przedstawiciele GIS zaprzeczają tym zarzutom.
    Jak powiedziała w rozmowie z TVN24, z raportu wynika, że konieczne jest uregulowanie funkcjonowania tej instytucji. - Ma ona bardzo duży budżet, który nie zawsze był używany zgodnie z celem, do którego został powołany - wyjaśniła minister.

    - Główne zarzuty to prywatne traktowanie zakładu, np. zgoda dla syna jednego z wysokich urzędników, żeby prywatnie używał samochodu GIS, wysokie ryczałty na paliwo i używanie w tym samym czasie służbowych samochodów, płacenie z konta GIS prywatnych rachunków, niegospodarne umowy na drogie usługi. A jednocześnie zapisane 11 tysięcy na kampanię antykorupcyjną - wyliczała Pitera w rozmowie na antenie TVN24. Podkreśliła, że doniesienia o nieprawidłowościach wyszły z samego GIS.

    Co dalej z GIS?

    Wśród osób nadużywających uprawnień wymieniła także głównego inspektora sanitarnego Andrzeja Wojtyłę.

    Pytana o konsekwencje, ewentualne dymisje w GIS, powiedziała, że decyzja w tej sprawie należy do minister zdrowia Ewy Kopacz, która "powinna wyciągnąć z tego wnioski".

    Zaznaczyła też, że raport nie formułuje żadnych wniosków, a jest jedynie opisem stanu faktycznego. Dodała też, że sygnały nieprawidłowości wypłynęły z wnętrza GIS. - Coraz częściej jest tak, że dostajemy sygnały od urzędników z wnętrza tej instytucji, którzy mają dość, chcą normalnie, porządnie pracować, nie chcą uczestniczyć w machinacjach, o których wiedzą, że są niezgodne z prawem - powiedziała wcześniej Pitera w radiowej Trójce.

    GTW w GIS?

    Dwóch członków kierownictwa niepotrzebnie opłacało czynsz za mieszkanie służbowe z własnych pieniędzy, pomimo tego, że tak jak wszyscy inni urzędnicy tzw. erki w Polsce nie musiało tego robić. Zatem, nie tylko nikt niczego nie ukradł, ale dołożył z własnej kieszeni.
    Jan Bondar, rzecznik GIS
    Według rzecznika GIS Jana Bondara ktoś wprowadza w błąd kancelarię premiera. - Małe, ale wpływowe grupy w sanepidzie nie chcą zmian organizacyjnych, które mają zostać wprowadzone od stycznia 2010 r. Zmiany mają m.in. przyczynić się do walki z korupcją i godzą w interesy tych grup, którym zależy na utrzymaniu status quo. Już wcześniej w kilku stacjach sanepidu doszło do konfliktów po tym, jak Główny Inspektor, bądź - na jego polecenie -wojewódzcy inspektorzy wydali niektórym pracownikom zakaz dorabiania - podkreślił rzecznik GIS.

    - W raporcie, swoją drogą rozsyłanym do mediów zanim trafił do nas, pojawia się sugestia, że ktoś coś zdefraudował, choć dokładnie nie wiadomo co - uważa Bondar i wyjaśnia, że jest zupełnie inaczej. - Okazało się, że dwóch członków kierownictwa niepotrzebnie opłacało czynsz za mieszkanie służbowe z własnych pieniędzy, pomimo tego, że tak jak wszyscy inni urzędnicy tzw. erki w Polsce nie musiało tego robić. Zatem, nie tylko nikt niczego nie ukradł, ale dołożył z własnej kieszeni - tłumaczy rzecznik.

    "Żenujące zarzuty"

    Na zarzut o wykorzystywaniu służbowych samochodów do celów prywatnych, m.in. przez syna jednego z "wysokich urzędników kierownictwa", na co była formalna zgoda urzędu, Bondar odpowiada: - Żenujące. - Chodzi o sytuację, w której dyrektor generalny jadąc na pogrzeb matki w stanie ciężkiej niewydolności układu krążenia, upoważnił swojego syna, by w razie, gdyby trafił do szpitala, mógł on odwieźć samochód do firmy. Upoważnienie zostało złożone, żeby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Syn nie dotknął kierownicy samochodu, bo ów urzędnik trafił na stół operacyjny dopiero dzień po pogrzebie - tłumaczy rzecznik.

    Dodał, że odpowiedź na zarzut 152 "nieprawidłowych operacji" znajduje się w Kodeksie Pracy, który - jak mówił rzecznik GIS - przewiduje,

  • "Przerażająca" prywata. Lecą pierwsze głowy? - 14 years ago

    "Przerażająca" prywata. Lecą pierwsze głowy?
    PITERA SKŁADA RAPORT
    TVN24
    - Raport ws. nieprawidłowości w Głównym Inspektoracie Sanitarnym, złożony w piątek w Ministerstwie Zdrowia, wskazuje na przerażającą niegospodarność tej instytucji - powiedziała minister ds. walki z korupcją Julia Pitera. Wnioski z raportu teraz ma wyciągnąć Ewa Kopacz. Przedstawiciele GIS zaprzeczają tym zarzutom.
    Jak powiedziała w rozmowie z TVN24, z raportu wynika, że konieczne jest uregulowanie funkcjonowania tej instytucji. - Ma ona bardzo duży budżet, który nie zawsze był używany zgodnie z celem, do którego został powołany - wyjaśniła minister.

    - Główne zarzuty to prywatne traktowanie zakładu, np. zgoda dla syna jednego z wysokich urzędników, żeby prywatnie używał samochodu GIS, wysokie ryczałty na paliwo i używanie w tym samym czasie służbowych samochodów, płacenie z konta GIS prywatnych rachunków, niegospodarne umowy na drogie usługi. A jednocześnie zapisane 11 tysięcy na kampanię antykorupcyjną - wyliczała Pitera w rozmowie na antenie TVN24. Podkreśliła, że doniesienia o nieprawidłowościach wyszły z samego GIS.

    Co dalej z GIS?

    Wśród osób nadużywających uprawnień wymieniła także głównego inspektora sanitarnego Andrzeja Wojtyłę.

    Pytana o konsekwencje, ewentualne dymisje w GIS, powiedziała, że decyzja w tej sprawie należy do minister zdrowia Ewy Kopacz, która "powinna wyciągnąć z tego wnioski".

    Zaznaczyła też, że raport nie formułuje żadnych wniosków, a jest jedynie opisem stanu faktycznego. Dodała też, że sygnały nieprawidłowości wypłynęły z wnętrza GIS. - Coraz częściej jest tak, że dostajemy sygnały od urzędników z wnętrza tej instytucji, którzy mają dość, chcą normalnie, porządnie pracować, nie chcą uczestniczyć w machinacjach, o których wiedzą, że są niezgodne z prawem - powiedziała wcześniej Pitera w radiowej Trójce.

    GTW w GIS?

    Dwóch członków kierownictwa niepotrzebnie opłacało czynsz za mieszkanie służbowe z własnych pieniędzy, pomimo tego, że tak jak wszyscy inni urzędnicy tzw. erki w Polsce nie musiało tego robić. Zatem, nie tylko nikt niczego nie ukradł, ale dołożył z własnej kieszeni.
    Jan Bondar, rzecznik GIS
    Według rzecznika GIS Jana Bondara ktoś wprowadza w błąd kancelarię premiera. - Małe, ale wpływowe grupy w sanepidzie nie chcą zmian organizacyjnych, które mają zostać wprowadzone od stycznia 2010 r. Zmiany mają m.in. przyczynić się do walki z korupcją i godzą w interesy tych grup, którym zależy na utrzymaniu status quo. Już wcześniej w kilku stacjach sanepidu doszło do konfliktów po tym, jak Główny Inspektor, bądź - na jego polecenie -wojewódzcy inspektorzy wydali niektórym pracownikom zakaz dorabiania - podkreślił rzecznik GIS.

    - W raporcie, swoją drogą rozsyłanym do mediów zanim trafił do nas, pojawia się sugestia, że ktoś coś zdefraudował, choć dokładnie nie wiadomo co - uważa Bondar i wyjaśnia, że jest zupełnie inaczej. - Okazało się, że dwóch członków kierownictwa niepotrzebnie opłacało czynsz za mieszkanie służbowe z własnych pieniędzy, pomimo tego, że tak jak wszyscy inni urzędnicy tzw. erki w Polsce nie musiało tego robić. Zatem, nie tylko nikt niczego nie ukradł, ale dołożył z własnej kieszeni - tłumaczy rzecznik.

    "Żenujące zarzuty"

    Na zarzut o wykorzystywaniu służbowych samochodów do celów prywatnych, m.in. przez syna jednego z "wysokich urzędników kierownictwa", na co była formalna zgoda urzędu, Bondar odpowiada: - Żenujące. - Chodzi o sytuację, w której dyrektor generalny jadąc na pogrzeb matki w stanie ciężkiej niewydolności układu krążenia, upoważnił swojego syna, by w razie, gdyby trafił do szpitala, mógł on odwieźć samochód do firmy. Upoważnienie zostało złożone, żeby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Syn nie dotknął kierownicy samochodu, bo ów urzędnik trafił na stół operacyjny dopiero dzień po pogrzebie - tłumaczy rzecznik.

    Dodał, że odpowiedź na zarzut 152 "nieprawidłowych operacji" znajduje się w Kodeksie Pracy, który - jak mówił rzecznik GIS - przewiduje,

  • Alex - 14 years ago

    NORMALNYM JEST ŻE W TYM MAFIJNYM URZĘDZIE ZWANYM GŁÓWNYM INSPEKTORZE SANITARNYM szły wielkie łapówki za nie dopuszczanie produktów konkurencyjnych na rynek oraz robienie problemów młodym obiecującym przedsiębiorcom w wejściu na rynek. Normalnym jest też fakt, że aby spotkać się z Głównym trzeba było dać łapówkę ale dało się wtedy załatwić o wiele więcej i o wiele łatwiej. Dziwnym jest fakt, że kiedy GIS dostał tak dużą władzę a miał tak małą skuteczność w wykrywaniu czegokolwiek ( takiej drugiej instytucji w UE nie ma - taka jest jedynie w Polsce ) to urzędnicy tego urzędu pokupowali sobie najnowsze samochody służbowe za duże miliony. Czy nie powinni jeździć autobusami? Byłoby to znacznie oszczędniejsze dla skarbu państwa.

  • Robert - właściciel firmy - 14 years ago

    Muszę powiedzieć, że bardzo dobrą ankietę i pomysłową wymyśliliście. Dodałbym kilka punktów. Wielokrotnie próbowałem w GIS dostać informacje wiążącą o różnych produktach i co... nic z tego. Ten urząd to wielka pomyłka. Aż trudno uwierzyć, że istnieje... w każdym kraju cywilizowanym nie ma takich urzędów jak GIS. W Polsce powinni też zamknąć ten urząd i oszczędzić pieniądze podatników. Zgłoszenie suplementów diety to cud w Polsce. W Anglii jest to bardzo łatwe... szkoda, że mamy tak zacofany kraj. I SIĘ TO NIE ZMIENI a medycyna naturalna będzie ścigana. Doczytałem się na Waszych stronach, że GIS i GIF są w tym samym budynku :-)... Jestem z Krakowa ale uważam to za skandal!!! Te dwie instytucje nigdy nie powinny działać razem bo reprezentują dwa inne światy!!!

Leave a Comment

0/4000 chars


Submit Comment